Podczas rutynowej kontroli drogowej funkcjonariusz policji może sprawdzić stan trzeźwości kierowcy i wcale nie musi mieć ku temu przesłanek. Można powiedzieć, że obecnie takie kontrole są podstawą, by wyeliminować z dróg publicznych zagrożenie, jakie stwarzają pijani kierowcy, Cóż nie zawsze w praktyce takie działania okazują się skuteczne.
Przeczytaj również https://adwokat24h.pl/jazda-po-alkoholu/badania-lekarskie-po-zatrzymaniu-prawa-jazdy-na-6-miesiecy/
Kontrola trzeźwości i co dalej?
Podczas zatrzymania do kontroli każdy kierowca ma możliwość odmówienia sprawdzania badania trzeźwości za pomocą alkomatu. Niestety nic to nie da, a wręcz można sobie zaszkodzić. Policjant ma prawo zabrać kierowcę do szpitala na badanie krwi i tutaj zgoda wcale nie będzie wymagana. Jeśli okaże się, że kierujący odmówił badania, bo jest pod wpływem alkoholu, będzie to działało na jego niekorzyść. W zależności od stężenia alkoholu we krwi można spodziewać się:
– zatrzymania prawa jazdy nawet do 15 lat. Jeśli wartość nie przekroczyła 0,5 promila, z kierownicą trzeba będzie się pożegnać na minimum trzy lata
– dotkliwej kary finansowej. W świetle obowiązujących przepisów grzywna jest nieco łagodniejsza, bo ustalana jest na podstawie osiąganych dochodów, tak by skazany mógł ją pokryć
– karą ograniczenia wolności. Taka sankcja stosowana jest zazwyczaj, jeśli istnieją ku temu przesłanki, to znaczy kierowca jest recydywistą bądź spowodował wypadek, w którym ucierpiały inne osoby
Pozwalając na sprawdzenie stanu trzeźwości podczas kontroli, nawet jeśli ma się świadomość, iż alkomat zaświeci się na czerwono, będzie lepszym rozwiązaniem niż przymusowe badanie krwi. Każdy może popełnić błąd, a ten fakt może być brany pod uwagę przez sąd, jeśli kierowca wystąpi z wnioskiem o wcześniejsze anulowanie kary. Zastosowanie przez policjantów środku przymusu będzie zgodne z prawem i każda skarga złożona na czynności funkcjonariuszy zostanie zakwestionowana i odrzucona. Najlepszym wyjściem będzie nie wsiadać do samochodu po spożyciu alkoholu, jeśli jednak zdarzy się taka sytuacja lepiej dobrowolnie poddać się badaniu, bo stawianie oporu skończy się na izbie wytrzeźwień.